Pragniemy Ciebie, jak ziemia spalona
Przez żar słoneczny spragniona jest deszczu,
By ją nasycił i plonem obdarzył nowego życia.
Szukamy Ciebie, jak łania dążąca
Do chłodnej wody przejrzystych strumieni,
By się napoić i siły odzyskać na dalszą drogę.
Czekamy, Panie, na Twe narodzenie,
Jak nocne straże na świt oczekują;
Łakniemy Ciebie, jak człowiek zgłodniały pożąda chleba.
Nadziejo świata i Nowe Przymierze,
Emmanuelu odwiecznej miłości,
Nie zwlekaj dłużej, lecz przyjdź i zamieszkaj w człowieczym sercu.
…
To właśnie tego wieczoru, gdy wiatr zimnym śniegiem dmucha
– w serca złamane i smutne, cicha wstępuje otucha.
To właśnie tego wieczoru, od bardzo wielu już wieków,
Bóg się rodzi w człowieku.
Radosnych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia!